Lech Poznań - Atlantas Kłajpeda 2:0. Mistrzowie Polski wygrali pierwszy sparing, zagrało trzech nowych
http://www.poznan.sport.pl/sport-poznan ... olski.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Piłkarze Lecha Poznań od soboty są w Gniewinie na swoim jedynym letnim obozie. W hotelu Mistral Sport, który podczas Euro 2012 był bazą reprezentacji Hiszpanii, spotkali ekipy Atlantasa Kłajpeda i Apoelu Nikozja. Wszystkie przygotowują się do startów w lidze, ale też do występów w europejskich pucharach.
Litwini i Cypryjczycy zdążyli już zagrać ze sobą. Ci drudzy wygrali 2:0. - Ale jesteśmy zadowoleni z występu, bo graliśmy naprawdę dobrze. Bramki straciliśmy, gdy na boisku byli głównie młodzi zawodnicy - mówił przedstawiciel trzeciej drużyny Litwy, tuż przed meczem z Lechem. Dla Atltantasa była to próba generalna przed czwartkowym pojedynkiem z Beroe Stara Zagora w eliminacjach do Ligi Europejskiej.
W "Kolejorzu" mogło zagrać tylko szesnastu piłkarzy. Część leczy jeszcze kontuzje, a reprezentanci krajów przygotowania do sezonu rozpoczęli tydzień później od reszty, dopiero tu, w Gniewinie. W pierwszym składzie trener Maciej Skorża wystawił trzech nowych zawodników: na środku obrony Dariusza Dudkę, w roli środkowego pomocnika Abdula Aziza Tetteha, a w ataku Denisa Thomallę. Nie zagrał jeszcze Marcin Robak, który dochodzi do siebie po kontuzji stawu skokowego i być może pokaże się w środowym sparingu z Olimpią Grudziądz.
Z nowych graczy dobre wrażenie sprawiał Abdul Aziz Tetteh. Wprawdzie dość szybko zaliczył stratę, po której Litwini oddali strzał (niecelny) na bramkę Macieja Gostomskiego, ale potem to głównie Ghańczyk odbierał piłkę. Silny, zdecydowany w swoim działaniu piłkarz sprowadzony z Platanias Chania może być silnym punktem drugiej linii "Kolejorza".
Dariusz Dudka pokazał, że faktycznie może być wzmocnieniem i to od zaraz. Grał pewnie, nie unikał odważnych podań. W drugiej połowie ładnie zagrał do Dariusza Formelli, który omal nie trafił do bramki po strzale z woleja. Przy pochwałach należy jednak pamiętać, że zespół z Kłajpedy nie był zbyt wymagającym rywalem. Było widać, że Litwini mają niższe umiejętności, doświadczenie i są słabsi fizycznie.
Trzeci z nowych, Denis Thomalla to piłkarz, który na razie jest przeciwieństwem Zaura Sadajewa. Głównie dlatego, że właściwie nie trzyma piłki przy nodze, natychmiast oddaje do kolegów i znów szuka pozycji na boisku. W niedzielę nie miał jakichś sytuacji do zdobycia bramki.
Niemiec wypracował za to gola dla Davida Holmana. Zapomniany nieco Węgier był jednym z odkryć sparingu. Zanim pokonał bramkarza zmarnował wprawdzie świetną okazję, ale już sam sposób, w jaki wyrobił sobie szansę bramkową, mógł się podobać. Wiosnę David Holman miał zupełnie straconą, ale jesienią, po której Lech Poznań będzie musiał zdecydować o dalszym losie piłkarza wypożyczonego z Ferencvarosu Budapeszt, może się przydać drużynie. Początek przygotowań ma udanych. Bramkę zdobył po strzale w tzw. długi róg, a piłka odbiła się jeszcze od słupka, zanim znalazła się za linią.
Na 2:0 podwyższył Marcin Kamiński, który głową posłał do siatki piłkę wstrzeloną z rzutu wolnego przez Barry'ego Douglasa.
W drugiej części Maciej Skorża próbował gry bez Łukasza Trałki i z zupełnie nową parą stoperów - Janem Bednarkiem i Maciejem Wiluszem. Na boisku pojawili się też inni dawno nie widziani gracze: Jakub Serafin i Szymon Drewniak.
Mimo wielu zmian w składzie lechici nadal mieli przewagę i kontrolę nad meczem, bo i trener rywali dokonał przeglądu kadr. Mimo kilku niezłych szans, poznaniacy do siatki już jednak nie trafili.